Niedzielny sierpniowy poranek ok.godz.8, hostel w Krakowie. Pusto. Na parkingu przy samochodzie kręci sie mój J. W drzwiach hostelu staje potężny Murzyn i ściąga go wzrokiem , J. wydaje z siebie niezrozumialy dźwięk w tonacji powitalnej. Murzyn wydaje z siebie dźwięk w tonacji powitalnej. I z wahaniem w glosie zaczyna: czy pan mówi po polsku ?????????????????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz