wtorek, 9 lutego 2010

Pumpernikel

Najlepszy na świecie oczywiście jest "Pumpernikel Adama" z Poznania. Cóż, mieszkam gdzie indziej i jakoś  nie widzę w sklepach tych charakterystycznych srebrnych opakowań z granatowym nadrukiem i czerwona pieczęcią.
W ostrym napadzie fazy chlebowej porwałam się na upieczenie własnoręczne pumpernikla. Oczywiście nie jest tak dobry jak produkt Adama, ale zupełnie poprawny. Mąż  marudzi, pamiętając specyficzny smak delikatesu. Nic to, Adamowi nie dorównam, ale i tak będę piec!